Strony
▼
sobota, 9 maja 2015
Oddała właśnie Tobie..
Stojąc w tym samym pomieszczeniu co Ty, próbowałam patrzeć na Ciebie tyle, ile się dało. Chciałam zapamiętać wygląd Twojej twarzy. Patrząc, byłam pewna, że jesteś.
Jestem dziewczynką, która całe swoje serce powierzyła właśnie Tobie.
Ostatnio łzy same toczyły się po moich policzkach. Płakałam. Nie, to nie był błahy powód. Po prostu przestałam radziać sobie z emocjami. Emocjami, których we mnie bardzo dużo. I którym nigdy nie pozwalałam wyjść na zawnątrz.
Łzy to nie wstyd. To oznaka, że cholernie Ci na kimś zależy.
Moje emocje nigdy nie były nikomu pokazane. Zawsze, gdy czułam, że zaraz wybuchnę płaczem, starałam się zamykać w swoim pokoju. Chciałam być silna, przynajmniej przy innych.
Udawałam twardą osobę, nie chcąc pokazać słabości. Ale teraz czuję, że sobie nie poradzę.
Podobno jestem zbyt mała, by tak cierpieć.
Mój uśmiech jest naprawdę szczery tylko wtedy, gdy widzę radość w Twoich oczach. Oczach, które przecież tak kocham. Ostatnio nie było tam ani odrobiny szczęścia. Ani jednej oskierki radości.
I może to też jest jeden z powodów mojego smutku. Bo Ty nie jesteś szczęśliwy, a ja nie mogę być przy Tobie. Nie mogę Cię pocieszać i zapewniać, że wszystko będzie dobrze, że razem przetrwamy.
Nie mogę, a tak bardzo chcę.
Jejku. Kocham twoje notki.
OdpowiedzUsuńSą takie szczere,są odzwierciedleniem twoich uczuć, a ja czuję jakbym czytała o sobie.
Masz rację - łzy to nie wstyd.
Życzę Ci żeby ten chłopak spostrzegł Cię i docenił twoje uczucia. Nie ma nic gorszego niż obojętność :(
http://zyjewmoimwlasnymswiecie.blogspot.com/
Świetny post! Co powiesz na wspólną obserwację? Zacznij i mnie poinformuj, a na pewno uczciwie się odwdzięczę :) Poklikałabyś w linki? To dla mnie bardzo ważne, ja zrobię to samo u Ciebie :) Mój blog
OdpowiedzUsuńMasz rację, łzy to nie wstyd. Kiedyś będzie dobrze :) Czasem warto czekać, a można się doczekać :)
OdpowiedzUsuńzuziolandia1.blogspot.com